lis 20 2003

Załamanie....


Komentarze: 1

Dzisiaj mnie załamał (Maciek). Najpier minęliśmy się kiedy wracałam z hali do szkoły (on odwortnie). Niestety tak jak się spodziewałam- spuścił głowę i szybko przeszedł obok. Później przechodziliśmy obok siebie na korytarzu...to samo. No i jak tu się nie załamać? To pewno przez to ze kolega powiedział mu ze chcę z nim chodzić (a on mi się tylko PODOBA). Teraz juz cała szkoła wie...wrrr. Poza tym wczoraj ktoś powiedział mi że mnie kocha, ale jakoś nie za bardzo się tym przejęłam. Oczywiście chłopaczek fajny, ale nie mam jakoś ochoty na nawiazanie "bliższego kontaktu". Przede wszystkim to nie Maciek- to jego podstawopwa wada. Całe szczęście jutro basen- jedziemy do Leszna. Będzie mnóstwo fajnych ludzi...niestety ci gorsi też będą. Sama nie wiem czy chciałabym żeby ten Maciej jechał czy nie... moze lepiej zostawić go w spokoju...nie. NIE MA MOWY! Jak już zaczęłam to skończę. Jedziemy razem na obóz w ferie...pozanmy się i może mnie polubi...chociaż tyle...zawsze coś. ;) Dobra kończę, bo musze jeszcze przygotować się do egzaminu z polskiego który jutro piszemy. Zostanie on wysłany do Gdyni, a wyniki będą podane później...i tak w całej Polsce...Pa!

    

 

darcia_miki : :
hyrna
20 listopada 2003, 16:53
Skąd ja to znam....

Dodaj komentarz